Pojęcie Nonviolent Communication (NVC) tłumaczone jest w Polsce jako Porozumienie Bez Przemocy, a odnosi się do coraz popularniejszego modelu komunikacji, który może być stosowany zarówno w życiu osobistym, jak i w biznesie.
Obserwując relacje między pracownikami w wielu firmach, możemy zauważyć wysoki poziom napięcia, presji, a nawet agresji słownej. Naciski menedżerów mające na celu poprawę wyników firmy, nieudolne próby „podkręcenia” efektywności zespołu poprzez negatywną informację zwrotną, nieraz bardziej przypominają mobbing niż profesjonalne metody motywowania pracowników. W rzeczywistości nie wpływa to korzystnie ani na efektywność pracowników, ani na ich zdolność do współpracy, ani tym bardziej na atmosferę w miejscu pracy.
Koniec z udawaniem
Metoda NVC jest przeciwieństwem takiego podejścia. Nonviolent Communication to koncepcja stworzona przez amerykańskiego psychologa Marshalla Rosenberga, zgodnie z którą warto doceniać korzyści płynące z autentycznej i szczerej komunikacji. Coraz częściej jej zalety zauważają menedżerowie oraz właściciele firm – także w Polsce.
– Znam przedsiębiorców, którzy są zafascynowani efektami współpracy w duchu NVC – zapewnia Agata Rajchel, licencjonowana trenerka NVC, która w firmie Effect Group prowadzi szkolenia z zakresu komunikacji. – Wielu z nich zauważyło, że dyktatorski sposób zarządzania jest dobry tylko na krótką metę. Dla pracowników jest bardzo ważne, by byli szanowani i by brano pod uwagę ich zdanie – dodaje.
Podczas tradycyjnej komunikacji rozmówcy często stają na skrajnych pozycjach. Gdy ich interesy są zagrożone, bronią się. Gdy mogą coś zyskać – atakują. Można stwierdzić, że ludzie skupiają się na odgrywaniu ról, by przeforsować swoje zdanie bądź podkreślić, jak bardzo są ważni. Ale ciągłe udawanie wyczerpuje ich siły, frustruje i nie pozwala zaspokoić prawdziwych potrzeb emocjonalnych.
Metoda NVC pozwala przywrócić uczciwą ocenę sytuacji i dopuścić do tego, by nasze relacje z innymi ludźmi stały się bardziej… „ludzkie”. Porozumienie bez przemocy oznacza, że nie można skutecznie komunikować się, nie słuchając. Nie można mówić „tak”, gdy myśli się „nie”. Nie jest przy tym istotne, czy rozmawiamy z mężem/żoną, przyjacielem, współpracownikiem, czy z szefem. Istotne jest zauważenie w drugiej osobie człowieka i dotarcie do sedna tego, co faktycznie chce nam powiedzieć, a więc do jego intencji.
– Często zdarza się, że coś blokuje szczerą rozmowę, ale nie wiemy co. Pomóc może wtedy próba dotarcia do motywacji rozmówcy, a więc chęć odkrycia, do jakich pozytywnych zmian usiłuje doprowadzić, nawet jeśli robi to w nieprzyjemny dla nas sposób – mówi trenerka Effect Group.
Empatia zburzy przeszkody
Niestety, osoby chcące zastosować taki styl komunikacji w praktyce, często mogą trafiać na przeszkody. Te bariery wynikają najczęściej z naszych przyzwyczajeń, do których należą tendencje do oceniania drugiej osoby, bezrefleksyjnego wyrażania ocen moralnych, oceniania, narzucania sposobów wykonania zadania, pochopnego udzielania rad, ale też litowania się, rywalizowania bądź też wyręczania drugiej osoby.
Osoba wykazująca empatię wobec rozmówcy, może się spodziewać, że ta druga osoba stanie się wobec niej bardziej szczera. Taka komunikacja zwiększa poczucie bezpieczeństwa, dobrze wpływa na wzajemne zaufanie i uwalnia pozytywną energię. Gdy pracownicy zaczynają rozmawiać ze sobą bez przemocy, atmosfera w pracy poprawia się, co z kolei wspiera potencjał poszczególnych osób.
Koncentracja na autentycznych intencjach może przynieść zaskakujące efekty. Zdarza się, że jedna osoba okazuje empatię i szuka porozumienia, podczas gdy druga jest nastawiona krytycznie lub nawet agresywnie. Ale w pewnym momencie następuje zmiana – osoba występująca z atakującej pozycji, nagle stwierdza, że została faktycznie zrozumiana i wysłuchana, być może po raz pierwszy od długiego czasu. Takie doświadczenie może mieć bardzo duży i pozytywny wpływ na dalszy przebieg tej znajomości.
Oczywiście łatwiej przyznać, że szczera rozmowa ma wiele zalet niż doprowadzić do takiej np. pomiędzy pracownikiem a jego szefem. Każdy pewnie znalazł się chociaż raz w sytuacji, w której polecenie przełożonego wydawało mu się co najmniej „niezbyt rozsądne”. Niewiele jednak osób miało wówczas odwagę wyrazić swoją autentyczną opinię. Czasem łatwiej zacisnąć zęby i zrobić coś wbrew sobie, niż pokonać lęk i zaryzykować konfliktem z przełożonym. Czy zresztą faktycznie powinniśmy dążyć do takiej konfrontacji? Zdaniem trenerki, nie należy tego robić bez wcześniejszego przygotowania.
– Wcześniej warto przeczytać książkę lub artykuły na temat NVC, a najlepiej wziąć udział w warsztatach, podczas których można w bezpiecznych warunkach przećwiczyć nowe sposoby rozmawiania z ludźmi, w tym z szefem – mówi Agata Rajchel. – W sytuacji, gdy już dojdzie do takiej „prawdziwej” rozmowy, trzeba być spójnym. A to oznacza, że tak samo powinniśmy komunikować się z przełożonym, jak i z pozostałymi współpracownikami – przekonuje trenerka.
Najłatwiej zacząć od rozmów w duchu NVC z równorzędnymi pracownikami. Jeśli takie rozmowy, w których empatia i otwartość mają szczególne znaczenie, będą dla nas czymś naturalnym, komunikowanie się w taki sam sposób z szefem nie będzie już problemem. Łatwiej nam będzie wyrażać wątpliwości, a jednocześnie drążyć temat na tyle, by zrozumieć, z jakich intencji wynikają pomysły przełożonego. Może się wówczas okazać, że pracownik i szef chcą osiągnąć podobne lub nawet identyczne cele, ale różnymi drogami. A jeśli tak, to porozumienie nie musi być trudne. Nie da się go jednak osiągnąć bez szczerej rozmowy.
Menedżerowie chcą zmian
Bardzo często zdarza się, że to pracownicy chcą komunikować się w duchu NVC. Ale coraz częściej inicjatywa wypływa od menedżerów i właścicieli firm. W takiej sytuacji pojawia się zasadnicza trudność – metody Porozumienia bez Przemocy nie da się wprowadzić „na siłę”, ponieważ byłoby to zaprzeczeniem jej istoty. Dlatego menedżerowie, którzy chcą propagować szczerą i otwartą komunikację w firmie, mogą jedynie do niej zachęcać oraz sami dawać pozytywny przykład.
– W niektórych firmach właściciele najpierw rozmawiali o metodzie NVC z pracownikami, starali się zainspirować ich do zmian poprzez własną postawę, a dopiero później zachęcali pracowników do udziału w warsztatach – mówi trenerka Effect Group.
Podkreślenia wymaga fakt, że taki sposób komunikacji nigdy nie ogranicza się tylko do samej firmy. Jeśli większość osób w organizacji kontaktuje się między sobą z szacunkiem i empatią, wówczas podobnie będą się kształtowały relacje z kontrahentami i klientami. A to dodatkowa korzyść, jaką zauważają menedżerowie – metoda NVC pozytywnie wpływa zarówno na relacje w firmie, jak i na kontakty z szeroko rozumianym otoczeniem biznesowym.
Autor: Effect Group
Dodaj komentarz