„Ty na pewno…” – czyli o mechanizmie projekcji

Psychologia opisuje mechanizm projekcji jako jeden z mechanizmów obronnych, powodujący nieświadomy wpływ własnych negatywnych cech, postaw, potrzeb i emocji na postrzeganie świata i otaczających nas ludzi. Termin pochodzi od łacińskiego słowa „proiectio”, oznaczającego „wyciągnięcie”, „wyrzucenie z siebie”. Projekcja polega na przypisywaniu innym ludziom własnych negatywnych motywów postępowania, cech i uczuć, które funkcjonują w przestrzeni podświadomości. Efektem projekcji mogą być złość i irytacja wynikające z kontaktu z drugą osobą, której zachowanie interpretujemy przypisując jej, w sposób nieświadomy, pewne motywy i cechy naszego Ja.

Ogólnie mówiąc, projekcja to przypisywanie innym pewnych intencji ich zachowania. Nie tak łatwo obronić się przed tym mechanizmem, gdyż często działa poza naszą świadomością. Mózg dzięki opisywanemu zjawisku upraszcza rzeczywistość występującą wokół nas, umożliwiając nam funkcjonowanie, bez ciągłej analizy wszystkich elementów, które nas otaczają. Gdyby zabrakło mechanizmu projekcji, człowiek nie byłby w stanie efektywnie działać, cały czas poddając analizie wszystkie napływające do nas bodźce.

Jak funkcjonuje mechanizm projekcji?

Klasycznym przykładem może być zdenerwowany klient, który dzwoniąc do call center podnosi głos, jest obcesowy i negatywnie nastawiony do obsługi. Zarzuca rozmówcy po drugiej stronie słuchawki, „nie słuchanie, podnoszenie głosu, brak uprzejmości i chęci pomocy”, nawet wtedy, gdy osoba po drugiej stronie zachowuje stoicki sposób. Ów klient, nie zważając na swoje zachowanie, podświadomie obwinia rozmówcę za działania i ich intencje, które w rzeczywistości nie są przez niego przejawiane. Dodatkowo może odczuwać większą irytację i złość z powodu braku zrozumienia ze strony osób trzecich.

Mechanizm projekcji może działać również w inny sposób. Załóżmy, że rozmawiamy z kimś, kto podczas rozmowy ziewa, zamyśla się, nie nadąża za naszym tokiem rozumowania. Jaka jest pierwsza myśl, która przychodzi nam do głowy? „Nie chce mnie słuchać”, „chce żebym już skończył”, „wyraźnie mnie ignoruje”, itp.. Gdy dołożymy do tego jeszcze własne emocje, może z tego wyjść coś znacznie gorszego: „specjalnie zachowuje się w ten sposób, żeby pokazać wyższość nade mną!”, „wiedziałem, że tak będzie, w momencie kiedy zaczęliśmy rozmawiać”, „jeśli nie chciał mnie słuchać, to…”, „mogłem w ogóle tu nie przychodzić, to strata czasu” itp.. Takie nastawienie powoduje, że interpretujemy zachowanie drugiej osoby, jako afront w stosunku do siebie. Koło jeszcze bardziej się napędza, gdy dodamy do tego generalizowanie („on zawsze mi to robi…”) oraz przejawianą przez nas niechęć, już na początku rozmowy, wynikającąz wcześniejszych projekcji na tę osobę.

Fakty, interpretacje, intencje

Większość z nas rzadko jest w stanie świadomie oddzielić fakty od interpretacji, a te z kolei od przypisywanych intencji. Jest to jeszcze trudniejsze dla osób, które są bardzo wrażliwe, ponieważ im szybciej przychodzi przypisywanie innym intencji, a następnie emocjonalne „nakręcanie się”.

Na swoim przykładzie mogę przedstawić, jak stałam się niedawno ofiarą własnego mechanizmu projekcji. Podczas szkolenia wymieniliśmy się kontaktami w grupie szkoleniowej – kontakty te miałam przesłać wkrótce do całej grupy. W międzyczasie podszedł do mnie kolega z grupy i zapytał, czy może zrobić zdjęcie listy kontaktów. Zapytałam żartobliwym tonem: „A co, nie ufasz mi?” Odpowiedział: „Nie, zawsze robię zdjęcia telefonem ważnym rzeczom, bo wtedy cały czas mam je pod ręką”. Wówczas zrozumiałam, że chęć zrobienia zdjęcia nie wynikała z nieufności (względem mnie), a jedynie z nawyku Adama do archiwizowania istotnych dla niego danych. Całą sytuację udało się obrócić w żart, jednakże ukazuje ona, jak łatwo może dojść do niepotrzebnych nieporozumień.

Czy istnieje metoda na ominięcie mechanizmu projekcji?

Mechanizm projekcji odbywa się poza naszą świadomością, a więc ominięcie go na poziomie świadomym nie jest do końca możliwe. Jednak zdawanie sobie sprawy z jego istnienia pozwala podjąć pewne działania.

Można wskazać co najmniej trzy metody na poradzenie sobie z mechanizmem projekcji. Pierwsza, bardziej wymagająca, polega na świadomym kontrolowaniu i oddzielaniu trzech elementów:
1. Faktów (co faktycznie widzimy).
2. Interpretacji (co według nas oznacza to, co widzimy).
3. Intencji (jakie pobudki, motywacje przypisujemykomuś obserwując jego zachowanie).

Druga z metod, również niełatwa, polega na dopytywaniu o intencje drugiej osoby, w momencie gdy są one dla nas niejasne. Metoda ta wymaga od nas chęci i odwagi do komunikacji, wyjaśniania niejasności i gotowości do usłyszenia odpowiedzi, której często się obawiamy, gdyż wydaje nam się z góry znana.

Trzecia z metod polega na zadaniu sobie pytania: „Z jakiego powodu ktoś zachował się w określony sposób, przy założeniu, że miał pozytywne intencje?”, „Czy ja bym tak zrobiła, gdybym miała pozytywne intencje ”?

Radzenie sobie z mechanizmem projekcji nie należy do łatwych – wymaga od nas rozwiniętej świadomości, dojrzałości i chęci dotarcia do rzeczywistych intencji danej osoby. W relacjach z innymi jest to bardzo trudne, ponieważ często obydwie osoby ulegają mechanizmowi projekcji, co w ostateczności może prowadzić do powstawania zawiłych (świadomych i nieświadomych) interpretacji zachowań i ich motywów. Otwartość i praca nad własną samoświadomością pomaga nam „złapać siebie samych” na projektowaniu i skupić się na wyjaśnianiu własnych i cudzych intencji. Jest to wysiłek zdecydowanie warty podjęcia i przynoszący pozytywne rezultaty, w szczególności w relacjach międzyludzkich i wzajemnej komunikacji.

Autor: Coachingi.pl

About the author /


Dodaj komentarz